czwartek, 30 czerwca 2011

Hello

Straszny dzień, na prawdę. Musiałem wstać o 07:30. Gdzie musiałem. Nauczycielka mnie obudziła. Musiałem jej pomóc w pisaniu w Wordzie papierów do kuratorium. To co. Pomogłem. O 8:30 w szkole i siedziałem do 12. Napisałem 9 stron. Aż mi komputer obrzydł podczas tego pisania. Głowa mnie bolała, bo się nie wyspałem. Bo w końcu kto normalny chodzi spać o 02:00, a wstaje o 07:30. Tylko taki idiota jak ja. Ale to tylko ten raz.
W ogóle miało być dzisiaj urodzinowe ognisko.. którego nie było. Znaczy, nie będzie. Pogoda się zawaliła i teraz strasznie leje.Ale co tam, jutro będzie, co mnie niezmiernie cieszy.
Przed chwilą obejrzałem fajny film :
                                           Tożsamość
 Film bardzo fajny. Grają piękne aktorki i jeden niezły aktor. Ja go znam tylko z filmu Drużyna A, ale oczywiście grał w wielu innych filmowych adaptacjach. Film opowiada o pewnym Dr. Martinie. Przyleciał z żoną do Berlina na konferencję. Zapomniał teczki z lotniska, więc po nią wrócił. Wracając jego taksówka miała wypadek i wpadła do rzeki. Kobieta prowadząca samochód uratowała go i uciekła z miejsca wypadku. Doktorek wpadł w 4-dniową śpiączkę. Jak się wreszcie obudził szukał swojej żony. Jak ją znalazł to.. go nie poznała. Nikt go nie poznawał. Na dodatek. Ktoś się pod niego podszył. I robił za Dr.Martina oraz za męża tej żony. Później facet odnajduje byłego szpiega wojskowego, który pomaga mu odzyskać tożsamość. Doktorkowi ( temu prawdziwemu ) towarzyszy ta taksówkara, którą przekonał do współpracy pięknym zegarkiem. I później już normalne. Ktoś ich próbuje zabić. Przeżyją itd. Końcówka jest fajna. Okazuje się, że on wcale nie jest tym doktorkiem. Jest płatnym zabójcą, który wskutek śpiączki o wszystkim zapomniał. Miał urojenia, że jego żona jest prawdziwa, razem z jego fikcyjną postacią Doktorka Martina. Wszystko fajnie ułożone, piękne aktorki, widać cycki. Wszystko co trzeba. Polecam.

                                      Liam Neeson

Diane Kruger ( ta cudowna i seksowna, były nagie zdjęcia, ale nie będę przesadzał )

I January Jones ( kolejna piękna i seksowna, taki sam przypadek co wyżej )

Jeszcze raz. Film polecam !

Dzisiaj pozdrawiam Scooby'ego. W połowie to miało być jego ognicho.

Narazicho !


poniedziałek, 27 czerwca 2011

Witajcie

Miły dzień, nie powiem. Do kina pojechałem, film obejrzałem, na ognisku byłem. Wszystko miłe i przyjemne.
Beż żadnego ale. Chodź nie. Autobusy się pomieszały. Zniknęło niespodziewanie 934. Ku zdumieniu wszystkich oczywiście. Ale co tam. I tak było fajnie.
Jaki film oglądałem ?
                                  Super 8

Film na prawdę fajny. Chodź znowu nie mogę określić gatunku. To był horror, thriller, komedia, dramat jednocześnie. Opowiada o grupce przyjaciół ( w wieku 10-12 lat ) która nagrywa film. Jest reżyser, charakteryzator itd, itp. Nagrywają scenę miłosną na opuszczonym peronie. A tu.. Znienacka pociąg wykoleił się i roztrzaskał wokół nich. Fajne efekty na prawdę. W tym pociągu żyła jakaś istota, potwór. No i zgodnie z planem wszystkich zabijał. Ci młodzi uratowali świat, bo doszli do porozumienia z potworem. Tak, w naszym języku przekonali go, że nie każdy człowiek jest zły. O dziwo uwierzył. Później sobie potworek stworzył pojazd i wyjechał w kosmos. Szczęśliwe zakończenie.
Powiem szczerze, że spodziewałem się tandety. Może i niektóre sceny były monotonne, ale film mi się podobał. Szczególnie ten fajny humor. Ekranizacja potrafiła i porządnie wystraszyć widza, jak i wzruszyć do łez i roześmiania. Takie filmy są fajne. Polecam !

                                 Joel Courtney : Joe Lamb

                                Elle Fanning : Alice Dainard

         Kyle Chandler : Jackson Lamb : Ojciec głównego bohatera

Aktorzy fajni. Na prawdę. Ta dziewczyna ma już 13 lat. A gra o niebo lepiej niż te całe Miley Cyrus itd, itp. Ona może zrobić niesamowitą karierę, to pewne. Jeszcze raz, polecam film !

Dzisiaj pozdrawiam całą paczkę z kina i ogniska ;*

Narazicho !


niedziela, 26 czerwca 2011

Cześć

Chciałem napisać wcześniej, ale jakoś mi się nie chciało. Te parę dni spędziłem dziwnie.. Nie znam dobrego określenia. Z jednej strony przyjechała moja przyjaciółka, z drugiej nie mogę, z powodów czysto medycznych, się z nią spotkać. Chodź i tak się spotkałem, normalne. Trochę już nawet zaczynam na spacery chodzić. Wakacje jak na razie spędzam leniwo. Przed komputerem i 2 spacery dziennie. Ale to tylko początek. Za 2 tygodnie już zacznę kondycję łapać. Kiedyś trzeba.
Dobra tam.
Przed chwilą obejrzałem fajny film i od razu podzielę się wrażeniami. 
                                             The Green Hornet - Zielony Szerszeń
Krytycy filmowi mówią, że to film monotonny, słaby, oklepana fabuła itd, itp.
Powiem szczerze, że ci krytycy to czyści, niepowtarzalni idioci. 
Film jest zajebisty. Oglądałem w cholerę filmów i nie widziałem takiej fabuły i tak zajebistych efektów. Za to nie wiem jaki to gatunek jest. Ni to komedia, ni to s-f. Bardziej przygodowy. Ale nie wiem, przyznaje. Film opowiada o rozkapryszonym starym dzieciaku. Tak po 30-tce. Wiecie, ojciec bogaty, to on też. Ojciec umiera, on przejmuje wszystko. Kasa jest. Ma też zajebistego mechanika parzącego kawę, Kato. Kato to, jak już wspomniałem, świetny mechanik. Robi samochody, w prawie normalnym garażu. Są tak zajebiste, że nawet dzieci o takich nie marzą. Cóż, nie będę opowiadał co on tam tworzył, to zostawię do obejrzenia. Obsada też całkiem, całkiem. Gra nawet Cameron Diaz. 

                                                       Seth Rogen : Zielony Szerszeń

                                           Jay  Chou : Pomagier Zielonego Szerszenia

I jedyna ładna dziewczyna w filmie..
                                       Cameron Diaz : Sekretarka Zielonego Szerszenia

Tak, musiałem dodać takie zdjęcie. 
Film oczywiście gorąco polecam !

Myślę jeszcze jaką by tu piosenkę polecić.. 
Wybrałem klasykę. Genialna piosenka. 
Pozdrawiam sobie dzisiaj Adriana i Paullę ;*
 
Narazicho !

czwartek, 23 czerwca 2011

Elo

Ah.. Dawno mnie tu nie było. A gdzie byłem ?
W szpitalu.. Jakże by inaczej.Cóż poradzić.
Ostre zapalenie wyrostka robaczkowego. Skubany mi się z czymś zrastał. Mało tego.. nikomu tego nie mówiłem, ale prawie się wykrwawiłem.
A jak to się stało ? Zapomniałem jak to się nazywa.. To co łączy kroplówkę z moją żyłą. Venflon, jakoś tak.
To małe coś po prostu mi wypadło z żyły. Była noc, ja spałem, wszyscy spali. A z ręki zaczęła wypływać krew. Najprawdziwsza krew. Musiało to fajnie wyglądać. Kałuża krwi na podłodze, na łóżku trochę, bo ręka mi zwisała na podłogę. Jak mnie "uratowano" ? Mój 6 letni kompan z sali się obudził, bo mu się sikać chciało. On obudził matkę, ona : O mój Boże.. :, i poleciała po pielęgniarki. Szybko to zatamowano i co najgorsze. Obudzili mnie. Ja w szoku, bo nie wiem o co chodzi. Widzę tylko krew i nic więcej. Dalej już nudno było.
Dzisiaj wylazłem z tamtąd. Dla mnie to było jak więzienie. 8 dni w tym samym łóżku, przez parę dni w tej samej pozycji. Nie mogłem jeść, normalne. Gdyby nie to, że. Każdy w sali oprócz mnie mógł jeść. Parówki, kanapki, wszystko ! Ja nie mogłem. Nawet nie wiecie jak to bolało.. Jeszcze na przeciwko kuchnia. Dosłownie naprzeciwko.
Mało oglądałem. Pamiętam tylko : Szklaną Pułapkę II, Kung Fu Szał.
Pierwsze było fajne.
Dodam muzykę dzisiaj.

Piękne piosenki. Użyłem jej ze Scoobym do prezentacji.

Pozdrowienia dla Paulli i Piny ;*

Narazicho !

sobota, 11 czerwca 2011

Siemanko

Ile to już było.. Znowu dłuższa przerwa bez pisania posta.
Sporo się działo, oj sporo..
W szkole to ja zapieprzam nie miłosiernie. Mam tyle do nauczenia, a i tak na razie mało robię. Mam nadzieję, że odnajdę resztki rozumu i pozdaje wszystko. W sensie, nie chodzi mi o 1. O wyższe oceny oczywiście.
W ogóle to już w środę będą wyniki naszych testów gimnazjalnych.
Okej, bye bye szkoła.
Dzisiaj po balu jestem.. Oj dajcie spokój. Tak sztywno było.. Nawet nie chodzi o to, że sporo z chłopaków nie tańczyło. Ogólnie. Dj dupni. Przynajmniej się dziewczyny dobrze bawiły.
I to tyle.. Wakacje już mamy.. Pięknie. Oficjalnie zaczną się 23 czerwca. Ale i tak dobrze.
Dzisiaj polecę film : Kick Ass
 Film na prawdę fajny. Świetna obsada aktorska z Nicolasem Cagem na czele. Sporo zabawnych dialogów, świetne efekty, sceny walki. Film opowiada o brzydkim, nudnym amerykańskim nastolatku lubującym się w czytaniu komiksów. Typowy amerykański nastolatek. Wymyślił sobie postać Kick-Ass'a, no i już na pierwszej swojej bójce omal nie stracił życia. Bandyci go zadźgali nożem, później go ciężarówka przejechała. W szpitalu do każdej jego kości przyczepili tytanowe kawałki. Twardy jak cieć był. Nic go nie bolało. Później poznaje małą Hit Girl i Big Daddy'ego. Fajne historie.
Komedia ? Niee. Bardziej brutalna komedia.
Ale i tak film polecam.

Nicolas Cage - Big Daddy :
Aaron Johnson - Kick Ass :
Chloe Moretz - Hit Girl :
I to na tyle obsady. Jeszcze raz : polecam.

Pozdrawiam dzisiaj całą klasę ;*


Narazicho !

czwartek, 2 czerwca 2011

Witajciee

Nudy.. Po prostu nudy..
Fajnie jest jak robię prezentację z Panem Doo. Wtedy jest śmiesznie, polewkowo, fajnie i w ogóle. A jak wracam do domu od razu opętuje mnie ta ponura atmosfera. Jak ja mam ochotę uciec od tego..
Głupi początek.
W szkole tak samo jak ostatnio. Jaką ja mam tępą nauczycielkę. To jest tak głupie, że aż śmieszne. Co ona wyczynia..
Głupi temat.
Nie polecę dziś żadnego fajnego filmu, bo nic nie oglądałem. Piosenka ? Na pewno coś dodam. Wcześniej muszę napisać coś o Pauli.
Dzisiaj mnie ochrzaniła, oczywiście w ramach żartów ( nie jest moją osobistą sadomaso/masochistką ), że mało razy ją pozdrawiam. Ogólnie specjalnie dla niej bym policzył ile razy ją pozdrowiłem, ale to jest kompletnie bez sensu.
Tak, więc od dzisiaj będę cię pozdrawiał częściej kompletny alkoholiku mój.
Koniec tego dobrego.
W ogóle nie wiem czy wiecie, ale mam rentgen w oczach. Działa tylko na cycki. Umiem odkryć kolor stanika. To jest dar. Muszę go jakoś trochę z tuningować, żeby widzieć coś jeszcze. Wtedy życie me nabierze nowych "kolorów".


Te okulary.. Mają magiczne właściwości. Widać w nich o wiele więcej niż zwykły stanik. O wiele więcej..

 

Dzisiaj wyjątkowo 2 piosenki dodam.


Zauważyliście pewnie, że ten post jest kompletnie bez sensu. Jak zresztą wszystko ci dziś robiłem. Ale jak obiecałem, to obiecałem.
Pozdrawiam cię Paullo ty ! ;*

Narazicho !